Artykuł z marca 2012 roku na blogu hawefalenta:

 

Pytania do Hawe

1. Kto zrobił obroty na Hawe?

(!) Średnie obroty dzienne w październiku 2011 na Hawe to ok. 385 tys. zł, natomiast obroty z dwóch dni: 9 i 10 listopada 2011 wyniosły razem 49,5 mln akcji stanowiących ponad 70% wszystkich akcji Hawe (w spółce gdzie free float wynosi 35%)

Brak jednak jest jakiegokolwiek komunikatu po wystąpieniu w/w obrotów o zmianie stanu posiadania w akcjonariacie przez fundusze. Obroty na Hawe tak właśnie się zaczęły.., w październiku 2011 średnie obroty wynoszące …niecałe 400 tys zł dziennie.

Kto sobie pograł akcjami Hawe, w jakim celu, przez jakie biuro maklerskie? Raczej powinny być co najmniej dwie strony tych licznych transakcji (?) Czy Komisja Nadzoru Finansowego zainteresowała się tym niespotykanym zjawiskiem? A jeśli tak to czy postępowanie zostało zakończone i co zostało ustalone?


Czy spółce Hawe coś wiadomo na ten temat i czy może się podzielić z inwestorami informacją na temat „zaobrotowienia” spółki?


2. Infrastruktura teletechniczna w aktywach trwałych

Wartość aktywów trwałych na koniec grudnia 2010 r. jaką prezentuje nam Hawe SA to 260 272 tys. zł, w tym trzy największe pozycje to:

Infrastruktura teletechniczna 111 629 tys.
Należności z tytułu dostaw i
usług oraz pozostałe należności
97 981 tys.
Wartość firmy z konsolidacji 28 643 tys.

Interesującą pozycją są „Należności z tytułu dostaw i usług oraz pozostałe należności”wynoszące na koniec 2010 r. prawie 98 mln zł, w ciągu roku wzrosły o ponad 100% (z 42 mln na koniec 2009).

Skąd w aktywach trwałych taka pozycja i skąd wziął się tak duży jej przyrost?

Wyjaśnienia doszukujemy się w zasadach rachunkowości stosowanych przez spółkę:

„Grupa ujmuje aktywa przekazane w leasing finansowy w bilansie i prezentuje je jako należności w kwocie równej inwestycji netto, wyliczonej na podstawie cen rynkowych ustalonych w zawieranych we wcześniejszych okresach umowach tego typu. Jest to wartość godziwa przedmiotu leasingu.

Z tytułu umów leasingu finansowego Grupa ujmuje w sprawozdaniu finansowym dwa rodzaje przychodów:

• jednorazowy z tytułu sprzedaży – w wysokości inwestycji leasingowej netto (wyliczonej jak wskazano powyżej) oraz

• miesięczne, osiągane przez cały czas trwania umowy – przychody finansowe (przychody z tytułu odsetek) – w wysokości pozostałej części spłat ustalonych w umowie leasingu finansowego infrastruktury telekomunikacyjnej, stanowiących przychody finansowe (odsetki) związane z finansowaniem przedmiotu leasingu.”

Dowiadujemy się równocześnie jak została zrobiona duża część sprzedaży w 2010 r.

Uwzględniając powyższe wyjaśnienia Hawe, należy postawić pytanie:

Jaka część przyrostu w/w należności w 2010 r. wynika z przychodów ze sprzedaży ujętych jednorazowo?

Co oznacza faktura sprzedaży?

Wiele wskazuje na to, że z punktu widzenia leasingobiorcy chcącego skorzystać przez pewien czas z sieci przesyłu danych dużo ważniejsza od ceny sprzedaży jaka widnieje na umowie może być wysokość miesięcznych zobowiązań.

Załóżmy, że umowa opiewa na okres czterech lat, dla leasingobiorcy rzecz podstawowa to jakie będzie wykonywał przelewy w przyszłości na rzecz leasingodawcy, to jaka będzie wartość początkowa i końcowa przedmiotu leasingu może nie mieć praktycznego znaczenia dla leasingobiorcy.

Faktura sprzedaży w przypadku leasingu finansowego z punktu widzenia leasingobiorcy może ujmować cenę jaką płaci za wykorzystanie sieci teletechnicznej w przyszłości. Stąd też pytanie, ile wykazanej dotychczas sprzedaży przez Hawe dotyczy wykorzystania infrastruktury teletechnicznej przez leasingobiorców w przyszłości (i w jak odległej przyszłości)?

3. Czynsz dzierżawy za służebność przesyłu

Hawe budował swoją sieć także w okresie bardzo dobrej koniunktury gospodarczej, obecnie koniunktura jest dużo gorsza, natomiast prognozy ekonomiczne wskazują że sytuacja może być jeszcze trudniejsza. Położenie sieci wymaga posiadania własnego gruntu lub płacenia czynszu za służebność przesyłu właścicielowi gruntu.


Czynsz dzierżawy gruntu, w tym czynsze za grunty obciążone infrastrukturą, są pochodnąsytuacji rynkowej. Przepisy nie ustalają zasad określania wynagrodzenia za służebność przesyłu, natomiast niezależnie czy taka służebność jest umowna czy ustalona przez sąd odnosi się do rynkowych stawek, w tym dzierżawy gruntu nieobciążonego.

Z uwagi na prognozy, w tym ostatnie makroekonomiczne prognozy rządowe, interesujące jest czy Hawe dostrzega ryzyko, że stawki czynszu za korzystanie z gruntu jakie wynegocjował mogą okazać się dużo wyższe od tych jakie będą obowiązywały w czasach dekoniunktury?

Pewną analogią są powierzchnie w galeriach handlowych, gdzie stawki najmu w ciągu ostatnich dwóch lat radykalnie zmalały, natomiast wiele firm handlowych pozostało z wysokimi stawkami i umowami najmu na 10 lat. Zatem jak wyglądają stawki za służebność przesyłu w umowach zawartych przez Hawe?


Stacjonarne sieci telefoniczne

Jak Hawe ocenia swoje koszty budowy sieci światłowodowej na tle podmiotów dysponujących gruntami lub dzierżawiących je dla własnych potrzeb przesyłowych (kolej, gazociągi, sieci energetyczne)?

Jak Hawe ocenia swoje koszty budowy sieci światłowodowych w porównaniu do operatorów telekomunikacyjnych już dysponujących własnymi kanałami teletechnicznymi?

W ostatnim czasie Hawe informowała o potencjalnych partnerach, możliwych przejęciach, fuzjach, etc.

Nas interesuje natomiast zupełnie inna rzecz – perspektywa tego co spółka aktualnie reprezentuje, czyli jak w modelu biznesu jaki prowadziła spółka dotychczas (bez potencjalnych fuzji, przejęć, etc.) będzie się prezentowała w okresie dekoniunktury na tle konkurencji?

4. Infrastruktura teletechniczna w aktywach obrotowych

W bilansie Hawe pozycja Infrastruktura teletechniczna pojawia się dwukrotnie, raz w aktywach trwałych i po raz drugi w aktywach obrotowych.

Z pewnością dla wielu osób umiejscowienie Infrastruktury teletechnicznej w aktywach obrotowych może wydać się zaskakujące. Spółka jednak tłumaczy w części mówiącej o przyjętych zasadach rachunkowości:

”Grupa wykazuje na zapasach równie te część realizowanej na własny rachunek infrastruktury telekomunikacyjnej, która nie jest przewidziana do wykorzystania dla świadczenia przez Spółkę Grupy usług telekomunikacyjnych i w związku z tym nie powinna być zakwalifikowana po ukończeniu jako środki trwałe. Infrastruktura ta budowana jest z myślą o jej ewentualnej sprzedaży, bądź wydzierżawieniu.

Infrastruktura ta nie zawiera aktualnie światłowodów ani innych urządzeń niezbędnych dla wykorzystania jej do świadczenia usług.”

 

Mamy zatem podane czego nie zawiera „Infrastruktura teletechniczna” w aktywach obrotowych. Jednak co składa się na tę pozycję?

Za najbardziej prawdopodobne uważamy, że zdecydowaną część tej pozycji stanowi koszt położenia dwóch rur HDPE Ø40 w kanale teletechnicznym. Hawe SA podaje na stronie internetowej:
„Cała magistrala Ogólnopolskiej Sieci Światłowodowej HAWE to trzy rury HDPE Ø40 z czego dwie pozostają wolne do przyszłego wykorzystania.”

Skoro te dwie rury są niewykorzystane, to skąd Hawe uważa że znajdzie na nie kupca lub dzierżawcę? Wydaje się, że sieć położona w określonym kierunku jest w początkowym okresie bardziej konkurencyjna (mniejsza liczba alternatywnych sieci w danej lokalizacji), jeśli zatem w początkowym okresie po wybudowaniu sieci nie udaje się znaleźć nabywcy to na jakiej podstawie można wnosić że taki kupiec miałby się znaleźć w przyszłości?

Sieci światłowodowych szybko przybywa, stąd możliwości przesyłu na danym kierunku dla operatorów telekomunikacyjnych są coraz większe, tym samym mamy coraz większą konkurencję, stąd pytanie o powody dla których Hawe szacuje, że te sieci zostaną zakupione/wydzierżawione skoro we wcześniejszym okresie (przy niższej penetracji sieci światłowodowych) nie zostały zakupione/wydzierżawione? Jakiej Hawe spodziewa się ceny odsprzedaży lub dzierżawy sieci teletechnicznej ujętej w zapasach?

5. Światłowody jako nowość?

Poniżej cytat z branżowej publikacji:

Kable światłowodowe w tej chwili już zdecydowanie wyparły kable miedziane jako medium do transportu sygnałów w telefonii, telewizji kablowej oraz Internecie. W tak zwanych sieciach szkieletowych czyli w dużym skrócie na trasach między miastami światłowody stały się standardem już kilkanaście lat temu.
Natomiast w tak zwanych sieciach dostępowych czyli znowu w dużym skrócie w obrębie miast, od central do użytkowników do dziś królowała i często króluje jeszcze miedź.„

http://www.gamm-bud.pl/publikacje/wdmuchiwanie_kabli_swiatlowodowych_to_tez_technologia_bezwykopowa

Z przywołanego cytatu wynika, że światłowodowa sieć szkieletowa pomiędzy miastami rozwinięta była już kilkanaście lat temu. Nasuwa się więc najprostsze pytanie o udział Hawe w przesyle danych szkieletowymi sieciami światłowodowymi (?)

Jaki spółka Hawe widzi sens budowania kanału teletechnicznego według jednej długiej trasy w porównaniu do budowania sieci na wybranych odcinkach gdzie operatorzy dotychczas albo muszą korzystać z połączeń okrężnych lub gdzie przesyłają dane radioliniami?

Czy właśnie rozwój konkurencyjnych sieci szkieletowych, w tym na odcinkach gdzie Hawe planowało wybudować sieć jest przyczyną, że spółka mówi obecnie o alternatywnych projektach, jak fuzje czy przejęcia, etc., itp?

Epilog

Jak wiemy Dom Maklerski Pekao wydał ostatnio rekomendację dla Hawe.

Tak się również złożyło, że w podobnym czasie Hawe zainwestowało w zmianę swojej strony internetowej.

TFI zarządzane przez Pioneer Pekao Investment Management SA to jedyne TFI wymienione w akcjonariacie Hawe (posiadające ponad 5% akcji).

Równocześnie jest powszechnie wiadome, że fundusze zarządzane przez Pioneer Pekao Investment Management SA dość często kupowały akcje gdzie oferującym był DM IDM SA (IDMSA).  

IDM SA i Hawe łączy między innymi to, że oferującym akcje Hawe SA w ofercie publicznej był DM IDM SA, jak również łączy je Marek Falenta – akcjonariusza Hawe SA (skazany prawomocnie z oskarżenia publicznego za pomoc w oszustwie i wyłudzeniu kredytu – jak podaje Puls Biznesu z 13 lipca 2009), wcześniej będący prezesem zarządu Electus (do czasu ujawnienia prawomocnego wyroku skazującego Marka Falente).

Co ciekawego znajdziemy w raporcie PEKAO SA?

Jedną z ciekawostek jest oparcie wyceny na skorygowanych aktywach netto, czytamy na stronie 23 raportu sporządzonego przez Pekao SA.

“Wycena metodą skorygowanych aktywów netto

Główny nacisk tej wyceny położony jest na wartość infrastruktury telekomunikacyjnej. (przypis: pisownia jak w oryginale). Pierwszym krokiem dla będzie obliczenie wartości odtworzeniowej posiadanych przez spółkę rurociągów. Dla naszego szacunku przyjęliśmy koszt budowy 1 kmrurociągu światłowodowego na 100 tys. zł. Odtworzenie 3300 km infrastruktury kosztowałoby zatem 330 mln zł.”

Wydaje się, jednak, że najpierw należałoby zadać pytanie, czy gdyby sieć Hawe nie istniała, to czy w ogóle znalazłby się inwestor, który miałby zamiar położyć kable na tych odcinkach.

Jak już wiemy kable światłowodowe w sieciach szkieletowych to żadna nowość na trasach pomiędzy miastami. Inwestor, który miałby kłaść kable najpierw się zastanowi, czy jest zapotrzebowanie na światłowody na tych odcinkach i jakie są konkurencyjne sieci, którymi można przesyłać dane.


Gdy 
odszuka kto dysponuje konkurencyjnymi sieciami na danych trasach to z pewnością również sprawdzi ile kosztowała konkurentów dana sieć. I tutaj może by duża niespodzianka, gdyż jest bardzo prawdopodobne, że na bardzo wielu odcinkach konkurenci tylko wpuścili kable światłowodowe do istniejących od lat kanałów teletechnicznych.

Inwestor zastanowi się również nad potencjalnymi konkurentami, którzy mogą położyć sieć na danych trasach. Takim nowym graczem okażą się autostrady północ-południe, wschód-zachód, autostrady budują sieć światłowodową przy okazji głównej inwestycji.

Zatem czy znalazłby się inwestor chętny wyłożyć owe 330 mln zł żeby kopać kanał i kłaść kable?

Nie bez kozery pojawiały się ostatnio wrzutki medialne, które zamiast o budowie sieci mówią już o przejęciach, fuzjach, etc.

Także od spółki Hawe mamy news o skupie akcji w perspektywie kilkuletniej(!) Bardzo interesujące, gdyby perspektywa była kilkudziesięcioletnia można by podać jeszcze bardziej okrągłe cyfry dotyczące owego skupu. Niemniej kilkuletnia perspektywa to także dość interesująca historia, najczęściej spółki komunikują o skupie akcji własnych podając niską wycenę spółki, jednak chyba wnioskodawcy projektu skupu akcji własnych nie zakładają niedowartościowania akcji w okresie kilkuletnim?

Można jeszcze dodać że tabloid Puls Biznesu (który zawarł ugodę z IDM SA)  wypuszcza sporo tekstów o Hawe, ale akurat tych zbyt dokładnie nie czytaliśmy, niemniej są takowe i można teksty odszukać.

Wracając do wątku,ile jest wart core business Hawe, czyli kanały teletechniczne częściowo wypełnione światłowodami.

Ile Hawe zapłaciło bądź nadal płaci za owe kanały (w szczególności za służebność przesyłu)?

Chyba jedną z ciekawszych rzeczy jest fakt, że dwie rury nie są obecnie wykorzystane, ale jak wynika z pozycji aktywów obrotowych są wyceniane w bilansie Hawe.

Nie widać specjalnego popytu na infrastrukturę jaką posiada Hawe, powoływanie się na zamiary spółek Solorza to dzielenie skóry na niedźwiedziu, Solorz nie przepłaca za dobra powszechne, w odróżnieniu od dóbr rzadkich jakimi są częstotliwości (którymi dysponuje Polkomtel i inne spółki grupy Solorza).


Kabel światłowodowy leżący w kanale teletechnicznym nie jest dobrem rzadkim, ci co chcą wmówić, że jest inaczej robią pic fotomontaż. Niektórzy próbują ten pic wskrzeszać od czasu do czasu w przychylnych redakcjach.

Appendix

Uzupełniamy informację o Hawe kilkoma „ciekawostkami” z rekomendacji jaką wydał Pekao SA (link do rekomendacji), z uwagi na konflikt interesów wymieniony w raporcie specjalnego znaczenia tej rekomendacji nie przypisujemy, jednak są tam rzeczy o których nie sposób nie powiedzieć.

Oprócz wcześniej przywołanych cytatów są i takie:

“W naszych wyliczenia przyjęliśmy lekko opadający poziom marż na sprzedaży infrastruktury telekomunikacyjnej”

“Rok 2010 była zasadzie pierwszym, w którym prowadzono komercjalizację sieci światłowodowej HAWE.”

“Skutkuje to niższym niż przed w roku ubiegłym poziomem przychodów ze sprzedaży”.

Powyższe 3 cytaty pochodzą z JEDNEJ strony rekomendacji Pekao SA.

Dowiadujemy się także, że “Swoją szansę w tym projekcie upatrują najwięksi gracze na rynku, o czym świadczy chociażby podpisane w sierpniu br. ...” Tylko że rekomendacja Pekao SA jest ze stycznia 2012 roku i do sierpnia br. jeszcze trochę czasu.

Zastanawia nas tryb przygotowania owej rekomendacji, jej sprawdzenia i puszczenia w obieg. Co spowodowało tak dużą liczbę błędów w rekomendacji Pekao SA?

Właściwie trudno byłoby znaleźć drugi podobny raport lub rekomendację, która zawierałaby tylko połowę błędów jakie widzimy w rekomendacji wydanej przez Pekao SA na temat Hawe.

 

Fragment artykułu z 2015 r. zamieszczonego w Gazecie Wyborczej:

 

Wróżka Zębuszka
KNF odkrywa, że od 8 do 10 listopada 2011 r. co kilkanaście sekund ktoś kupuje i sprzedaje po kilkaset tysięcy akcji Hawe w sumie za 100 mln zł, gdy normalny obrót tymi walorami to od 4 do 10 mln dziennie. Dochodzi do nagłych wahań kursów, a to podejrzane, KNF uruchamia śledztwo. Ustala, że to Marek Falenta sprzedaje i za chwilę skupuje akcje firmy, w której ma udziały.

Sprawa trafia do prokuratury, bo to mechanizm zakazany w ustawie o obrocie instrumentami finansowymi. Z zapisów giełdowych wynika, że Falenta dokonał jednego dnia blisko 2 tysięcy transakcji sprzedaży i kupna akcji Hawe SA. Biegły napisze, że celem tego było "wygenerowanie sztucznego wolumenu obrotu". Po co? By wzbudzić zainteresowanie akcjami Hawe.

Falenta stracił na tym "rozbujaniu" ok. 700 tys. zł, ale biegły uznaje, że to element "przyjętej przez niego taktyki". Bo dzięki wahaniom kurs ostatecznie wzrósł o 4 proc., a wartość posiadanych przez Falentę akcji Hawe wzrosła o 1,7 mln zł. Skupił ich więcej za niższą cenę, więc ogólna liczba jego akcji w spółce wzrasta o 2,3 proc. Zarobić na tym miała także matka Falenty, współwłaścicielka spółki Presto i udziałowiec w Hawe - jej udział w Hawe dzięki "rozbujaniu" wzrósł o 3,9 proc.

- Nic o tym nie wiem - powie Falenta przesłuchującemu go w tej sprawie prokuratorowi.

To skąd przekonanie KNF, że to Falenta? Bo posłużono się jego hasłem dostępu do rachunku inwestycyjnego. Dysponentem rachunku był Wróżka Zębuszka, czyli Arkadiusz B. Skoro Falenta się nie przyznał, prokurator oskarżył B. o "manipulację instrumentami finansowymi".

Sprawa toczy się przed sądem. Nie wiemy, czy makler przyznaje się do winy, bo warszawski sąd nie zezwolił nam na wgląd do akt sprawy ani nie udostępnił żadnych jej szczegółów.

Falenta przyznał w śledztwie, że Arkadiusz B. pracował dla niego za 5 tys. zł miesięcznie. Czy ma pretensje, że B. naraził go na problemy z prokuraturą? Chcieliśmy go o to zapytać, ale przekładał spotkanie przez dwa dni, w końcu je odwołał.

Sam Arkadiusz B., jakoWróżka, opisuje na jednym z forów internetowych, że nadal jest w komitywie z Falentą. Gdy biznesmen zostaje zatrzymany w sprawie afery podsłuchowej, makler pisze: "Pana Marka Falentę widuję często, a przez 2 lata prawie codziennie". Broni też biznesmena przed zarzutami forumowiczów, że ten sprzyja PiS-owi: "Nikogo w jego szeregach z PiS-u nie ma, tylko z PO praktycznie".

Wróżka Zębuszka ma raczej inne poglądy. Udziela się na forach sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, Nowej Prawicy.

Z wpisów pod jego komentarzami wynika też, że sporo osób ma żal, że straciły przez niego pieniądze. Szukają jego adresów. Byliśmy pod dwoma.

Jeden to stary blok na warszawskiej Woli. Arkadiusz B. dawno tam nie mieszka. Pod drugim, lepszym (międzywojenne osiedle na Bielanach), widywany jest jego brat, również, jak wynika z profilu na Facebooku, miłośnik spekulacji giełdowych. Wróżki nie widziano tam od kilku miesięcy.