Stanowisko w sprawie raportu bieżącego 104/2006 Mostostal Zabrze
     




Pełna treść raportu bieżącego Mostostal Zabrze z 06.10.2006:

"Zarząd Mostostal Zabrze - Holding S.A. (Emitent, Spółka) informuje, że w związku z rozpowszechnianiem w mediach (w szczególności za pomocą internetu) nieprawdziwych, niesprawdzonych i wprowadzających w błąd informacji na temat Emitenta przez pana Jarosława Supłacza, Zarząd Emitenta w dniu 28 września 2006 r. złożył do Komisji Nadzoru Finansowego zawiadomienie o podejrzeniu manipulacji kursem akcji Mostostalu Zabrze-Holding S.A. i wszczęcie stosownego postępowania wyjaśniającego dotyczącego działalności pana J.Supłacza. Ponadto Emitent zamierza w tej sprawie złożyć stosowne zawiadomienie do prokuratury oraz skierować przeciwko panu J. Supłaczowi sprawę do sądu wnosząc o odszkodowanie. Zarząd Spółki ma istotne powody przypuszczać, że pan J.Supłacz działa na zlecenie konkurencji i jego podstawowym celem - podobnie jak to było w przypadku kilku innych spółek publicznych - jest pogorszenie klimatu inwestycyjnego wokół Mostostalu Zabrze oraz jego wiarygodności wśród inwestorów i kontrahentów."


Mostostal Zabrze Holding (MZH) nie przywołał żadnego merytorycznego argumentu na poparcie swoich zarzutów zawartych w raporcie bieżącym z dnia 6.10.2006. Wydaje się, iż MZH powinien rozważyć celowość opublikowania treści swojego wniosku do Komisji Nadzoru Finansowego, wówczas znacznie łatwiej będzie inwestorom odnieść się raportu bieżącego. Jeśli raport bieżący ma służyć celom informacyjnym to raczej spółka powinna się wypowiedzieć ad meritum, niż komunikować wyłącznie o tym, iż złożyła wniosek do KNF.

Propaganda propagandą ale inwestorzy chcieliby poznać jakiekolwiek szczegóły, które w opinii spółki są ważne i które stanowiły podstawę do złożenia wniosku do KNF i opublikowania raportu bieżącego. Takie podejście ze strony spółki znacznie zwiększyłoby wiarygodność przekazu.

Natomiast odniosę się do zarzutu: ”Zarząd Spółki ma istotne powody przypuszczać, że pan J.Supłacz działa na zlecenie konkurencji i jego podstawowym celem – podobnie jak to było w przypadku kilku innych spółek publicznych - jest pogorszenie klimatu inwestycyjnego wokół Mostostalu Zabrze oraz jego wiarygodności wśród inwestorów i kontrahentów.”

Zapewne autor przedmiotowej analizy mógłby postąpić podobnie i powiedzieć, iż „mam istotne powody przypuszczać, że” i wymienić bogatą listę zdarzeń i hipotez. Jednak rzetelność informacji i porządek prawny zobowiązują.

 

Piątkowy komunikat MZH o rzekomej "manipulacji" jest szczególnie zadziwiający, ponieważ pochodzi od spółki:

(1)   która zawiodła zaufanie swoich wierzycieli, którzy głosując nad układem w grudniu 2005 liczyli na szybką konwersję swoich wierzytelności na akcje - mimo uprawomocnienia się układu w marcu 2006r, do dziś (!) spółka nie wywiązała się ze swojego obowiązku i nie wykonała postanowień układu.

(2)   która w prospekcie emisyjnym z dnia 28 sierpnia 2006 nie podała w czynnikach ryzyka możliwych roszczeń wierzycieli związanych ze sposobem realizacji postanowień układowych. Układ z wierzycielami uprawomocnił się już 28 marca 2006r., spółka od tego czasu nie wywiązała się z obowiązku emisji akcji wierzycielskich, zamiast tego próbuje podwyższyć kapitał w drodze nowej emisji z prawem poboru. Wierzyciele godząc się na emisję 100 mln akcji decydowali o układzie w oparciu o inny udział w kapitale akcyjnym akcji wierzycielskich po wykonaniu układu aniżeli w przypadku uprzedniej emisji akcji dla dotychczasowych akcjonariuszy. W takich okolicznościach jest oczywiste ryzyko roszczenia wierzycieli układowych do spółki w związku z pominięciem ich przy emisji akcji z prawem poboru, która nie była wymieniona ani w propozycjach układowych, ani w postanowieniu sądu dotyczącym układu. [por. wniosek o uchylenie układu]

 

(3)   która w trakcie emisji akcji prezentowała aneksy do prospektu wyłącznie na swojej stronie internetowej, w tym aneksy nr 6 i 7 zawierające bardzo ważne czynniki RYZYKA (!), bez podawania dat publikacji tych aneksów i bez podania informacji o aneksach w postaci komunikatów bieżących. Czyżby obowiązkiem inwestorów miało być codzienne sprawdzanie strony internetowej emitenta w celu znalezienia kluczowych informacji? Z pewnością na to nurtujące pytanie odpowiedzi spółce MZH udzieli Komisja Nadzoru Finansowego.

(4)   która "zapominając" w swoim raporcie za cztery kwartały 2005 straty (wynikającej z upadłości PRINŻ SA ogłoszonej 28 października 2005r) wynoszącej prawie 12 mln zł nie podała – najdelikatniej mówiąc – rzeczywistych wyników finansowych akcjonariuszom oraz innym obserwatorom rynku (KPWiG?). Spółka za cztery kwartały 2005r kreatywnie wykazała zysk, który dopiero skorygowała w czerwcu 2006r.

(5)   która w czynnikach ryzyka nie podała informacji dotyczącej ryzyka podaży 100 mln akcji wierzycielskich, akurat jest to najbardziej podstawowa specyfika emisji. 

(6)   której przewodniczący Rady Nadzorczej jako osoba prywatna oraz jako jednoosobowy członek Zarządu spółki Inwestycje II w ewidentnym porozumieniu (sam ze sobą) przejął ponad 30% Spółki bez ogłoszenia wezwania. Jak inwestorzy i obserwatorzy rynku ocenią publiczne deklaracje dotyczące ogłoszenia wezwania składane przez pana Opacha? [zob. gazeta Parkiet 27 lutego 2006 wywiad z Opachem]

(7)   której Przewodniczący Rady Nadzorczej przekonywał, iż PRINŻ SA wywiąże się ze swoich zobowiązań wobec wierzycieli. Wierzyciele nie zostali spłaceni, a kilka tygodni później PRINŻ zbankrutował.

    Relacja TV Katowice i wypowiedź Zbigniewa Opacha –  (video)

    Informacja o postępowaniu prokuratorskim w sprawie PRINŻ Dziennik Zachodni, 8 sierpnia 2005, Marcin Twaróg: treść artykułu

(8)  która nie podaje w czynnikach ryzyka formalnych przeszkód rejestracji podwyższenia kapitału w drodze emisji akcji wierzycielskich. Zamiast konkretnych informacji o podstawowym ryzyku – związanym z wykonaniem układu – spółka podaje:  

„W związku z ujemnymi kapitałami własnymi, Emitent posiada niski poziom kapitału obrotowego. W przypadku niedojścia do skutku emisji akcji VII emisji serii A i B może to spowodować trudności z utrzymaniem przez Emitenta płynności finansowej i nie wywiązanie się z prawomocnie zawartego układu z wierzycielami, co w konsekwencji może nawet skutkować złożeniem wniosku o ogłoszenie upadłości Emitenta.

Problem ten ma podłoże formalno-prawne spowodowane wątpliwościami prawnymi związanymi z konwersją wierzytelności na akcje w ramach zawartego w dniu 15 grudnia 2005 r. przez Emitenta układu z wierzycielami. Wątpliwości te wiążą się przede wszystkim z niespójnością systemu prawnego obowiązującego w Polsce, a zwłaszcza z niespójnością ustawy prawo upadłościowe i naprawcze w oparciu o którą Emitent zawarł układ z wierzycielami z ustawą o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych.

Powyższe ustawy nakładają na Spółkę jako upadłego i emitenta papierów wartościowych nie do końca korelujące ze sobą obowiązki. Aktualnie doradcy prawni Emitenta pracują nad rozwiązaniem powyższych kwestii i usunięciem zaistniałych wątpliwości.”

W jaki sposób akcjonariusze i inwestorzy mają ocenić możliwość ogłoszenia upadłości – znaczące wydarzenie dla każdej spółki i jej akcjonariuszy (!) – ze względu na „problemy o podłożu formalno-prawnym spowodowane wątpliwościami prawnymi związanymi z konwersją wierzytelności na akcje w ramach zawartego w dniu 15 grudnia 2005 r. przez Emitenta układu z wierzycielami”, itd. ?

Dlaczego spółka nie przybliżyła akcjonariuszom tychże podstawowych „wątpliwości formalno-prawnych”? Czy  wiedza spółki na dzień sporządzenia prospektu ograniczała się tylko do:  

„Wątpliwości te wiążą się przede wszystkim z niespójnością systemu prawnego obowiązującego w Polsce, a zwłaszcza z niespójnością ustawy prawo upadłościowe i naprawcze w oparciu o którą Emitent zawarł układ z wierzycielami z ustawą o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych.”

Skoro spółce udało się ustalić, iż są to niespójności pomiędzy dwoma ustawami, to znaczy musiała dostrzec gdzie konkretnie ta niespójność zachodzi. Dlaczego więc osoby sporządzające prospekt nie zechciały podać źródła swoich wątpliwości? Cały czas mówimy o formalno-prawnych wątpliwościach, które mogą skutkować ogłoszeniem upadłości..., a o których nie sposób się dowiedzieć bliższych informacji od emitenta papierów wartościowych (!)

 

Przede wszystkim jednak, zarząd MZH miał bardzo prostą rzecz do zrobienia: po prawomocnym układzie powinien prawidłowo wypełnić stosowny formularz na okoliczność podwyższenia kapitału i złożyć go w Sądzie Rejonowym Wydział Gospodarczy KRS - decyzja sądu upadłościowego zastępuje uchwałę o podwyższeniu kapitału akcyjnego. Zamiast tego zarząd MZH tłumaczy w niezrozumiały sposób o jakiś przeszkodach formalno-prawnych, głosowana jest zbędna w świetle art. 294 ust. 3 Prawa Upadłościowego i Naprawczego uchwała NWZA o emisji akcji dla wierzycieli [układ zastępuje określone w Kodeksie spółek handlowych czynności związane z podwyższeniem kapitału zakładowego – a więc uchwałę].

Natomiast od stwierdzania jakichkolwiek ewentualnych przeszkód w rejestracji podwyższenia kapitału jest Sąd KRS, który z urzędu dba o poprawność wpisów, pierwsza rzecz, którą należało zrobić to niezwłocznie po zatwierdzeniu układu zgłosić w sądzie KRS wniosek o rejestrację emisji akcji dla wierzycieli. Dlaczego tak nie uczyniono pozostaje otwartym  pytaniem...  


Reasumując,
dlaczego zarząd MZH zamiast zasłaniania się dalej niesprecyzowaną niespójnością systemu prawnego obowiązującego w Polsce nie wyjaśni dlaczego nie zachował się zgodnie ze zobowiązaniem układowym Spółki i nie złożył niezwłocznie po uprawomocnieniu się układu w Sądzie Rejonowym Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego odpowiednio wypełnionych formularzy: KRS-Z3 oraz formularza dotyczącego zmiany statutu spółki w sprawie wysokości kapitału zakładowego.

 

 

Nadto zarząd Mostostal Zabrze jest w sporze/kłóci się, pozywa lub składa wnioski do prokuratury przeciwko następującym osobom/podmiotom:

(1)     NCC/Polimex w sprawie o PRINŻ

(2)     Kredyt Bank w sprawie o budynek Altus

(3)     Długoletniemu zarządowi ZPK, który nie godził się aby działać na szkodę ZPK

(4)     Byłemu członkowi własnej Rady Nadzorczej Panu Mariuszowi Jańczukowi

(5)     wierzycielom układowym, którzy żądają uchylenia układu (w tej sprawie także był raport bieżący MZH)

(6)     MZH ogłaszał w Parkiecie, że zawiadamia prokuratora o popełnieniu przestępstwa przez zarząd Silesia Real Estate

(7)     MZH prowadzi spór z Belgijskim kontrahentem i wierzycielem Vlassenroot, który kupił wierzytelność od Millennium Banku

 

Zarząd MZH w swoim raporcie bieżącym stwierdził co następuje: „Zarząd Spółki ma istotne powody przypuszczać, że pan J.Supłacz działa na zlecenie konkurencji”

W związku z oświadczeniem zarządu MZH zostanie wystosowane do KNF pismo proszące o ujawnienie „konkurenta” MZH z którym jakoby współpracuje J. Supłacz. Poza faktem, iż twierdzenia zarządu MZH noszą znamiona zniesławienia mogą stanowić także  manipulowanie rynkiem. 

 

MZH oświadcza ponadto, iż podstawowym celem J. Supłacza w przypadku kilku innych spółek publicznych było pogorszenie klimatu inwestycyjnego. Insynuowanie, iż podstawowym celem analizy jest pogorszenie klimatu inwestycyjnego to nic innego jak próba podważenia zaufania do rzetelności analizy. Oświadczam, iż podstawowym celem analiz jest dojście do prawdy na temat sytuacji spółki, rezultatem może być zarówno krytyczna jak i pozytywna opinia. W przypadku PKO BP Raport z 29 grudnia 2004 pozytywnie odnosił się do perspektyw spółki, w odróżnieniu od innych krytycznych raportów, np. CA IB, który przy cenie 24 zł zalecał sprzedaż PKO BP z ceną docelową 21,7 zł (rekomendacja CA IB z 22.11.2004).   

 

Dla informacji MZH dodam także, iż po wniosku spółki Hoop do KPWiG, związanym z Raportem na temat Hoop, Komisja 10 lutego 2004 stwierdziła naruszenie przez spółkę HOOP obowiązków informacyjnych dotyczących procesu emisji akcji serii E. Komisja nałożyła na spółkę HOOP karę pieniężną w wysokości 50 tysięcy złotych.

 

Intuicja podpowiada, iż władzom Mostostal Zabrze coraz trudniej przekonać inwestorów do swojej działalności i uciekają się do nietypowych rozwiązań, jak wykorzystywanie systemu Emitent do prezentowania raportów bieżących, których forma z pewnością spowoduje kolejne postępowania sądowe. Oprócz ostatniego komunikatu, także komunikat przypisujący wierzycielom wnioskującym o uchylenie układu inne intencje niż zawarte we wnioskach może być odczytany przez wymienione tam osoby jako zwyczajne pomówienia. Najwyraźniej coraz więcej osób z niecierpliwością oczekuje rozstrzygnięcia wielu spraw z udziałem Mostostal Zabrze, zaczynając od wierzycieli czekających na wykonanie układu.

 

Jarosław Supłacz